Euronews podzieliło się ostatnimi danymi dotyczącymi liczby samochodów elektrycznych w Europie. Udział Polski w tym rynku jest szczególnie ciekawy, jeżeli spojrzymy z perspektywy naszego rynku. Czy nasz kraj dogania takie elektryczne potęgi jak Norwegia czy Niemcy? Sprawdźmy to.
Według Automobile Manufacturers’ Association (ACEA) w 2022 roku we wszystkich krajach Unii Europejskiej łączna liczba zarejestrowanych aut osobowych wyniosła nieco ponad 3,1 mln sztuk. Jest to o 200 tysięcy więcej niż w roku poprzednim, notując tym samym 58% wzrost. Jest to dobra wiadomość, bo wynika z niej, że popularność elektryków rośnie z każdym kolejnym rokiem.
Jak kształtują się wyniki w krajach Unii?
Najwięcej kontrowersji budzi zawsze udział krajów w tej sumie. Co ciekawe u naszych zachodnich sąsiadów – w Niemczech zanotowano około 1,09 mln pojazdów. Wielka Brytania wyprzedziła Francję (kolejno 642 tys. oraz 606 tys.), natomiast dotychczasowy lider – Norwegia spadł na 4. miejsce z wynikiem 604 tys. elektryków.
W Polsce rynek wciąż się rozwija, a nasi rodacy dopiero odkrywają szereg zalet podróżowania takimi samochodami. Prawdopodobnie na wynik może wpływać dostępność stacji ładowania pojazdów i cena podróżowania. Tutaj infrastruktura dopiero nabiera tempa, także wynik 29 tys. w pełni elektrycznych aut osobowych nie jest złą informacją, choć mamy chrapkę na więcej.
Zachęty dla kierowców
Choć w Norwegii jeździ relatywnie mniej elektryków, nie oznacza, że kraj ten nie przoduje w statystykach. Jest tam mniej kierowców, a udział elektryków na drogach to aż 15,5% (dane Eurostat z 2021 r.). Być może wpływa na to również wiele „zachęt” dla kierowców jak np. zwolnienia z opłacania podatku przy rejestracji takiego samochodu czy zniżki na parking do 50%.
Czy i w Polsce pojawią się podobne, aby zwiększyć liczbę elektryków? Jesteśmy bardzo ciekawi!